niedziela, 17 listopada 2013

LAPIS PHILOSOPHORUM Olivier Durbano- przemiana.

 Za pierwszym razem ta kompozycja nie powaliła mnie na kolana, co dało mi do myślenia.
Gdzie Autor ukrył całą tę słynną mistykę?
Kiedyś dużo czasu spędziłam na próbach znalezienia odpowiedzi na pytanie: czym jest kamień filozoficzny.
Teraz wiem, że jest granicą, stanem serca i umysłu, bramą i przejściem.

 Nie ma tu emocji czystych i wzniosłych na boska modłę.
Jest za to element mroku, w którym dojrzewa świadomość, mrok gorzki i dymny; mrok przedświtu.
Nie można go zobaczyć, bo jest  odczuciem.
 Trwa ułamek chwili, potem znika, ustępując miejsca słodkawej, miękkiej ciszy.
Nie znalazłam też ekstatycznej światłości z cudownych opowieści, lecz jasny moment,
 który nie należy ani do światła, ani do cienia;  ani do dobra, ani do zła.
I nie jest nicością.
 Jest zaskoczeniem tak subtelnym, że wręcz niezauważalnym.
Jest połączeniem przeciwstawnych biegunów.
Jest cichą przemianą w godzinie samotności.



LAPIS PHILOSOPHORUM, Olivier Durbano.
wersja 1.


Lapis Philosophorum
wersja 2
akwarela


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz