Gęsty, esencjonalny zapach.
Po namalowaniu zobaczyłam w tej abstrakcji istotę gwiezdną jakby, która symbolicznie
warzy coś, rzuca gestem zaklęcie (?)
Nie ma tu jednak negatywnych konotacji z wiedźmim kotłem i ropuchami.
Jest gęsta ciecz, jest zawiesista atmosfera, a jednocześnie czuję klarowność.
Dlatego obraz jest w ciepłej niebieskiej tonacji, a nie w zielonej.
Skojarzenie z wodą, odpłynięciem -ale nie na dno oceanu tylko w kosmos podswiadomości, a może nieświadomości...
Absyntu nie piłam, ale wąchałam i muszę przyznać, że charakterystyczna nutka jest obecna
w tej kompozycji.
Zapach jest mocny jak trunek, który stał się inspiracją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz